Zbliża się Wielkanoc więc nie może u mnie zabraknąć pasztetu. Wiele osób robiąc pasztet pilnuje się ściśle przepisu, ja do nich nie należę. Nie zawsze używam takich samych rodzajów mięsa. W zależności od tego co wpadnie mi w oko kupuję i wykorzystuję to do zrobienia pasztetu. Natomiast pewne dodatki i przyprawy zawsze muszą się w nim znaleźć.
Składniki:
- 2 kg. mieszanego mięsa (łopatka, boczek lub pachwina, karkówka, cielęcina - im bardziej różnorodne, tym lepiej),
- 30 dkg. wątroby wieprzowej,
- 2 kajzerki,
- 2 jajka,
- majeranek, sól, pieprz.
1. Mięso i cebulę pokrojone w spore kawałki przesmażam w brytfance na niewielkiej ilości tłuszczu.
2. Mielę podsmażone mięso i cebulę oraz namoczone w gorącej wodzie bułki.
3. Wbijam surowe jajka, doprawiam solą, pieprzem i obficie majerankiem. Musi być wyczuwalny w surowej masie (po upieczeniu jego posmak nie będzie tak intensywny jednak doda smaku). Wszystko dokładnie wyrabiam.
4. Kiedy uznam, że masa jest odpowiednio doprawiona dodaję zmieloną, surową wątrobę - jeszcze raz wszystko dokładnie wyrabiam.
5. Przekładam do formy do zapiekania i piekę ok. godziny w nagrzanym piekarniku. Sprawdzam patyczkiem do szaszłyków czy pasztet jest upieczony.
Nie wyobrażam sobie Wielkanocy bez domowego pasztetu i żuru. Moja rodzina i goście (głównie szwagier) zajadają się pasztetem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz